Po moim ślubie wszystkie kwiaty wytrzymały maxymalnie tydzień.
Żal było mi je wyrzucić, ale co było zrobić kiedy ściemniały i raczej szpeciły niż zdobiły mieszkanie.
Tak więc, na ślubie mojego brata postanowiłam złożyć Młodej Parze życzenia z własnoręcznie zrobionym bukietem.
Powstał z amarantowych piór. Składałam kwiaty po 5 piórek - oczko każdego kwiatu to perełka w kolorze pistacjowym.
Cały bukiet umieszczony został w rożku florystycznym. Żeby całość współgrała rożek otuliłam tzw. siankiem sizalowym w kolorze zielonym a kropką nad "i" jest zielony kwiat przełamujący różową monotonię.
Wszystkie potrzebne artykuły można kupić w hurtowni florystycznej, złożyć bukiet i wyróżnić się niebanalną pamiątką ślubu:)
Podoba mi się pomysł, wykonanie i kolory, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny bukiet zrobiony ze smakiem.
OdpowiedzUsuńPiękny i oryginalny!!! Ekstra!
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy!
OdpowiedzUsuń