Wrzosowy Zetor - zwieńczony wbrew
oryginalnemu opisowi - nopkami.
Długo nie byłam przekonana do wrabianaia
supełków w dzianinę - ale przyznam, że efekt w
zupełności mnie zadawala.
Chusta - zupełnie nie zimowa - raczej
wspomnienie wrzosowego lata
Włóczka: Virginia kolor 99
Szerokość: 180 cm
Wysokość: 90 cm
Druty: KP 5
Mam nadzieję, ze zdążę przed gwiazdką z kolejną obiecaną chustą meksykanką..robi się, aż szydełko się grzeje:)
coś wspaniałego! delikatna, zwiewna i w pięknych odcieniach...ech...cudowności
OdpowiedzUsuńależ delikatna! piękna! :)
OdpowiedzUsuńCudna!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna :) Na chłodniejsze wiosenne poranki :)
OdpowiedzUsuńpięknie to opisałaś, wspomnienie wrzosowego lata! nic dodać, nic jąć!
OdpowiedzUsuńmgiełka cud!
OdpowiedzUsuńCudowna pajęczynka,wyobrażam sobie ile musiała kosztować Cię pracy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cudna :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, bo mnie te cieniutkie niteczki jednak przerażają...
Kolor piękny :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękna, zwiewna, cudna! No i ten kolor! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńCudo, bardzo mi się podoba i ten kolor. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! Nie dość, że w moim ulubionym kolorze to na dodatek z fantazyjnym wzorem:) Jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuń