Oprócz naszyjników powstało z nich kila bransoletek.
Zrobione dawno temu, część ma już nowych właścicieli.
Pokazuję te, które udało mi się sfotografować zanim "się rozeszły".
I. Szara
II. Pomarańczowa
to właściwie klon szarej, tyle, że robiona na pięć sznurków, a nie na cztery
III. W eko barwach
To były bransoletki szyte. Ostatnia jest robiona makramowym splotem (jedyny jaki do tej pory poznałam:)
Ale piękne !!Moja faworytka to ta w eko barwach :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi szytymi bransoletami, to tak jakby sutasz tylko na większą skalę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie wpadłam nawet na to:) to taki BIGsutasz:)
UsuńBardzo fajne plecioneczki :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę wyjść z podziwu, że są robione ze sznurka, a takie eleganckie! Piękne!
OdpowiedzUsuń